ur. 15.04.1996r.
Właściciel: WHK Kwitnący Lotos
Hodowca: WHK Kwitnący Lotos
Hodowca: WHK Kwitnący Lotos
Predyspozycje:
Golden Star to bardzo skryta klacz. Już od źrebaka była jednym z mniej rzucających się w oczy, pod względem szaleństwa. Z samego początku nie miała bogatej przyszłości, jak widać tak zostało. Mimo iż Milka nie chodzi ani dresażu, ani skoków, ani crossu czy chociażby powożenia, to ta klacz jest dla mnie bardzo ważnym koniem. Tereny to po prostu jej pasja. Szczególnie długie wypady w teren są dla niej rajem na ziemi. Jest niezwykle delikatna w pysku, zaś bardzo dobrze reaguje na dosiad i łydki. W jej przypadku w sumie nie trzeba nawet używać wodzy. Można swobodnie je puścić, a klacz i tak nie pójdzie w inną stronę gdy nie damy jej żadnego sygnału do tego celu, bądź nie schyli nam głowy w poszukiwaniu soczystej trawy do schrupania. Golden mimo tego, że nie jest klaczą towarzyską, to i tak razem jesteśmy nierozłącznymi przyjaciółkami. Potrafi mnie po prostu zaczarować. Do innych ludzi nie jest zbyt przekonana. Nawet Ci którzy się ciągle kręcą po stajni nie mają jej zaufania. Ze strachu potrafi nawet zaatakować innych. Klaczka jest bardzo bojaźliwa. Są sytuacje w których sama nie wie, do czego jest zdolna. Cudem można zdobyć do niej zaufanie, ale trzeba być ostrożnym, bo chociażby najmniejszym gestem można wszystko zepsuć. Wtedy już nigdy klacz nie będzie ufała tej osobie. Golden Star, mimo iż taka skryta klaczka i cicha, to po padoku biega jak szalona. Nie wiem, może dlatego, że normalnie taka nie jest, a na ‚wolności’ może pokazać swoje skryte szaleństwo. W każdym razie pod tym punktem klaczka mnie zawsze zaskakuje. W boksie zachowuje się normalnie, jak inne konie. Nie wariuje, lubi spoglądać przez kraty. Jednak gdy ktoś podchodzi szybko odchodzi w kąt boksu. Do mnie akurat się już przyzwyczaiła i wita mnie lekkim parsknięciem czy zarżeniem. W tym momencie aż mi łzy podpływają do oczu. Jako jedyna mam jej zaufanie. Jestem z tego dumna, bo moja stajenna próbuje klaczkę przekonać do siebie od jej narodzenia się. Czyli trzynaście lat, a Milka i tak nie ufa jej.- Hodowla
Z wchodzeniem do koniowozu nie ma żadnego problemu. Z początku trochę się wierci i rży, ale po pół godzinie jej to przechodzi. Bardzo lubi mieć towarzystwo, szczególnie klacz lub wałacha. Przenigdy ogiera, bo byłaby niesamowita bójka. Milka jednak nawet bez konia z boku radzi sobie dobrze. Wizyt u weterynarza nie lubi. Wierci się niesamowicie, kopie i gryzie. Nie wspomnę już o tym kiedy musi dostać zastrzyk. Musi ją trzymać dobrych paru ludzi. Z kowalem tez nie jest najgorzej. Przy tylnych kopytach trochę kopie, ale po trzech/pięciu minutach uspokaja się.
Milka nie jest jednak dobrym koniem pod naukę jazdy. Jak już wspominałam jest bojaźliwa co komplikuje sprawę by ktoś obcy jeździł na niej i zajmował się nią. Po drugie jest bardzo delikatna w pysku, o czym z resztą też wspomniałam. Większość dzieci przecież ciągnie za wodzę zaczynając jeździć konno. W takiej sytuacji Milka może stanąć dęba lub pogalopować przed siebie po czym nagle zahamować. To raczej była by ekstremalna nauka jazdy, która niezbyt dobrze wpływałaby na ludzi. Wszystko to komplikuje sprawę dobrego nauczenia się jeździć konno. Dla początkujących.
Historia: Historia Golden Star jest dość klasyczna. Urodziła się w Kwitnącym Lotosie. Mirabell miała dość ciężki poród, jednak wszystko poszło dobrze, a Golden Star miała znakomitą i opiekuńczą matkę. Za młodości cieszyła się wolnością, ale zawsze trzymała się blisko matki nie oddalając się daleko. W wieku czterech lat klacz została ujeżdżona, co nie było proste. Niezbyt dobrze reagowała na wędzidło. Po tym zauważyłam, że jest bardzo delikatna w pysku. Uważając na to dalsza nauka poszła gładko. Oczekiwałam konia do skoków lub dresażu. W wieku sześciu lat Golden Star zaczęła treningi pod kontem skoków. Od razu zaprzestałam, bo klacz zawsze hamowała przed przeszkodą i zaczynała stawać dęba i szaleć. Kiedy zaczęłam trenować ją do dresażu jej przyszłość w tej dyscyplinie nie była zadowalająca. Nawet nie chciała się ganaszować. Tą myśl też porzuciłam, że klaczka będzie nadawała się do tego sportu. W końcu nie trenowaliśmy już do niczego Milki, bo każde próby były na nic i niepotrzebnie ją denerwowaliśmy. Jednak kiedy klaczka miała osiem lat dostrzegłam w niej, że jest niesamowitym koniem pod rekreacje i długie wypady w teren. Tak też do teraz bardzo chętnie jeżdżę na niej w długie tereny. Jest niesamowitą towarzyszką i przyjaciółką :).
Dokumenty:
Rodowód:
halfinger
ur. 1996r | Beautiful Small halfinger | Smower nvrt |
nn
|
nn
| |||
Bettrise nvrt | nn | ||
nn
| |||
Maribel halfinger | nn |
nn
| |
nn
| |||
nn
|
nn
| ||
nn
|
Dokumenty:
brak
Treningi (0):
brak
Osiągnięcia (5):
- I miejsce na Naj Konia Rekreacyjnego w Serii Naj na H.Dorado
- I miejsce w Abecadle na H.Amazing
- III miejsce w Wystawie Koni Pod Siodłem na H.Majestic
- III miejsce w Serii Naj kat. m.Izabelowata na H.Canela
- Wyróżnienie na Naj Kłus na WSK Piękny Rumak
wyźrebienie - 4 600h
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz