kl. Bacardi N | hol


kl. Bacardi N
*Summer Boy N x Big Star N
koń holsztyński
ur. 24 stycznia 2007r

Właściciel: WSKS Trax
Hodowca: FEI White Gate Stables

Predyspozycje:
  • ujeżdżenie L-P

Opis:
historia: Matką kobyłki są dwa jakże piękne konie – klacz Big Star N oraz ogier o imieniu *Summer Boy N. Barcadi urodziła się w FEI White Gate Stables. W tej stajni także przeżyła swoje pierwsze lata życia, została ujeżdżona. Zaczęła startować w pierwszych, amatorskich zawodach w ujeżdżaniu. Gdy została wytrawiona na sprzedaż, Jasminover akurat wybrała się w odwiedziny do właścicielki stadniny. Wystarczyło jedno spojrzenie na tą młodą, holsztyńską klacz, by wiedziała, że Barcadi zamieszka w naszej stadninie. Klacz bardzo szybko trafiła do WSKS Trax. Zaaklimatyzowanie w nowym miejscu trochę trwało, jednak obecnie gniadoszka już przyjęła do wiadomości, że Trax jest jej domem i świetnie się u nas czuje.

podczas pracy: Barcadi jest dość upartym koniem i bardzo ciężko zachęcić ją do pracy. Na całe szczęście, doświadczony jeździec powinien sobie z nią poradzić. Ma oczywiście, dobre cechy, które ukazują się w szczególności teraz, gdy Barcadi jest jeszcze młoda. Jest bardzo czuła na łydkę oraz dosiad, dzięki czemu świetnie reaguje na pomoce jeździeckie. Nie nadaje się dla niedoświadczonych jeźdźców, z racji, że jest bardzo delikatna w pysku. Zbyt częste szarpanie za wodze sprawia, że Barcadi buntuje się, po czym zaczyna twierdzić, że jednak ta „miękkość” jest czymś złym, więc jeśli przez pierwsze pół godziny treningu cały czas obrywa, wręcz przestaje reagować na osobę na niej siedzącą. Prawdopodobnie, gdyby cały czas jeździła pod takimi jeźdźcami straciłaby tą łagodność i delikatność, przez co na Barcadi jeżdżą tylko właścicielki stadniny, Jasminover i Podkowa, oraz ich zaufani trenerzy. Kobyłka w ogóle nie reaguje na sztuczne pomoce. Palcata się boi, i gdy tylko go widzi panikuje – nie słucha jeźdźca, stara się tylko znaleźć sposób na ucieczkę, co doprowadza do niebezpiecznych sytuacji. Podczas jednego z treningów, na który nic o tym niewiedzący trener wziął palcat i zignorował zachowanie Barcadi (stwierdzając, że jest bardzo młoda, więc ma prawo się bać) podczas jazdy złamał dwa żebra i zwichnął rękę - klacz zaczęła stawać dęba, wierzgać i próbować galopować, gdy tylko mogła, totalnie ignorując trenera, co doprowadziło do dość poważnego upadku.

praca z ziemi: Był pewien problem z zajeżdżeniem Barcadi, właśnie z powodu jej upartego charakteru, co sprawiło, że bardzo długo chodziła na ląży. Chodź bez wątpienia zna wszystkie komendy głosowe (bat z powodu jej lęku nie był używany), nie przepada za pracą z ziemi. Co prawda gdy trener trafi na jej dobry humor będzie stepować, kłusować i galopować na zawołanie, wykona to z wielką niechęcią i skończy ćwiczenie, gdy tylko to będzie możliwe. Jeśli chodzi o prace naturalną, Barcadi jest wyjątkowo trudnym koniem, co sprawia, że ciężko załapać z nią bliższy kontakt podczas takiej pracy.

w terenie: Barcadi z reguły nie wyjeżdża w tereny. Chodź faktem jest, że kobyłka jest bardzo odważna i nie boi się szumu wiatru, czy nieznanych jej obiektów, tereny na niej nie należą ani do najprzyjemniejszych, ani do najbezpieczniejszych. Powód jest jeden – w terenie Barcadi bardzo się pobudza, uszy ma wiecznie postawione do góry, rozgląda się we wszystkie strony i… tylko czeka, aż jeździec przestanie zwracać na nią tak dużą uwagę. Gdy tylko wyczuje, że osoba na jej grzbiecie popuściła wodze, czy zaczęła z kimś rozmawiać, natychmiast puszcza się galopem i biegnie prosto do stajni, nie bacząc na nic. Zatrzymać może ją tylko drugi jeździec, o ile oczywiście ma na tyle szybkiego konia, by dogonić tą młodą wariatkę! Z tych powodów, na tereny z gniadoszką mogą jeździć tylko doświadczone osoby i tylko w towarzystwie innych jeźdźców, co jest wyraźnie tłumaczone każdemu nowemu w WSKS Trax.

w zastępie: Holsztynka średnio nadaje się na jazdę w zastępie. Gdy jedzie jako pierwsza, zdaje się czuć bardzo niepewnie (bez różnicy, czy to ujeżdżalnia, czy teren). Często jedzie wolniej, ciężko o pełny galop, czy wyciągnięty kłus. W stępie cały czas się cofa do tyłu, dając znać jeźdźcu, że ona tak nie chce, że jej tak nie dobrze. Nie może również jechać w środku – kopie, a więc sprawia zagrożenie dla osoby za nią. W ten sposób może jechać tylko wtedy, gdy za Barcadi jest doświadczony jeździec oraz koń, który nie ma w zwyczaju wjeżdżać w zad innych. Jako ostatnia jeszcze ujdzie, bynajmniej na ujeżdżalni. Tylko wtedy nie sprawia problemów i chodzi w miarę grzecznie. Oczywiście, z powodu tego, że lubi ponieść do stajni (co może spowodować, że inne konie również za nią pogalopują), w terenie nie powinna jechać z tyłu, a bynajmniej, jeśli jeździec z przodu na tyle na nią nie uważa, bądź nie jest przywiązana linką do konia znajdującego się przed nią.

w stosunku do ludzi: Bardzo odważna i dość ciekawska. Nie przepada za pieszczotami – jeśli uzna, że już ma dość odsuwa się, a jeśli osoba nie posłucha – będzie próbowała ugryźć. W tej chwili klacz przeżywa okres pt. „na ile mogę sobie pozwolić”, przez co bezustannie sprawdza ludzi. Tu skubnie, tam podgryzie, a jeśli poczuje, że może sobie na to pozwolić, przejmuje całkowitą władze nad człowiekiem, robiąc z nim co jej się żywnie podoba. Zdarzyło się już, że właśnie przez takie zachowanie, nieźle kogoś kopnęła. I nie dlatego, że się wystraszyła! A skąd! Powód był prosty – nie chciała mieć czyszczonych kopyt, nie czuła respektu, więc.. co najłatwiej zrobić? Wystarczy kop nogą i sprawa załatwiona. Nie przepada za dziećmi – można wręcz powiedzieć, że boi się ich nagłych, nieprzewidywalnych reakcji, tych klejących się i brudnych rączek, tego, że jak się do niej przyczepią, już nie odchodzą, tylko stoją przy niej tak długo, jak ona będzie je tolerować. Jak każdy koń, ma słabość do smakołyków. W szczególności uwielbia jabłka. Gdy tylko jakieś wyczuje, z kobyłki z niezłym charakterkiem zmienia się w posłusznego baranka, gotowego zrobić wszystko, dla tego jednego jabłka. Niestety, nie powinno się jej karmić z ręki! Gdy dostanie raz, zapamięta to, więc podczas kolejnego spotkania z tą osobą będzie ją zaczepiać z prośbą o następne. Wtedy już nie będzie taka miła. Od razu da wybór – albo jabłko, albo rana na ramieniu, czy dłoni. Ciężko wtedy sprawić, by o tym zapomniała, co sprawia nam nie małe kłopoty.

w stosunku do koni i innych zwierząt: Tak samo, jak w przypadku ludzi, tak i wśród innych zwierząt, Barcadi potrafi pokazać swój charakterek! Uwielbia dominować, co nie podoba się starszym i bardziej doświadczonym koniom. Jest skora do bójek i jeśli coś jej nie pasuje, nie zawaha się zaatakować dużo starszego od niej konia, co sprawia, że często wraca z pastwisk cała poraniona. Bo mocniejszym starciu, przez kilka dni trzyma sie z dala od stara, by potem wrócić i zacząć wszystko od początku. Na całe szczęście, gdy pozna stado, unika tych, z którymi najczęściej się gryzie, za którymi nie przepada, aczkolwiek bywa, że chce spróbować się zaprzyjaźnić z takim koniem, co – niestety – znowu ma opłakane skutki, po czym znowu wraca z nie raz dość głębokimi ranami po ugryzieniach… Innych zwierząt się boi i unika ich jak ognia. Jeśli tylko zobaczy w oddali kota, bądź psa, którego zapachu nie zna, ucieka jak najdalej może, nie ważne czy będzie na padoku, w boskie czy w terenie, razem z jeźdźcem. Jeśli jakiś zwierzak niespodziewanie wplącze się pod jej nogi, a Barcadi się o tym dowie, staje dęba, wierzga, kopie. Oblewa się potem. Bardzo ciężko ją po takim szoku uspokoić. Zazwyczaj musi przez kilka godzin stać w stajni, ponieważ gdy jest w takim stanie, nawet najcichszy dźwięk, którego się nie spodziewała jest w stanie sprawić, że znowu zacznie wariować.

Wobec potomstwa: Nie wiadomo. Nie miała źrebiąt.

w boksie:
Mało który koń lubi stać w boksie, a Barcadi nie jest od tej reguły wyjątkiem. Na prawdę tego nie lubi. Zazwyczaj chodzi w kółko, a gdy tylko usłyszy jakiś dźwięk szuka jego źródła, bardzo zaniepokojona. Po kilku godzinach uspokaja się, by po jakiś trzydziestu minutach znowu zacząć. Gdy tylko widzi człowieka, kopie nogą w drzwiczki boksu, chcąc, by ją wypuścił. Podczas karmienia, jeśli jeszcze nie dostała swojej porcji wariuje – próbuje stawać dęba, wydaje się mieć ochotę wyrwać drzwi. Po części dlatego, że chce dostać jeść, a po części ponieważ wie, że zazwyczaj po karmieniu wraca na pastwisko i daje znać ludziom, że chce to zrobić jak najszybciej. Z jedzeniem bardzo się śpieszy, co doprowadza do tego, że połowa paszy ląduje na ziemi. Z tej racji zazwyczaj dostaje większe dawki, niż inne konie pracujące tak ciężko, jak ona. Oczywiście, zdarza się, że boks ją uspokaja i odpręża. Jeśli chwile wcześniej była wystraszona, po wsadzeniu do boksu stoi spokojnie, odpręża się.

podczas czyszczenia & kąpania: Barcadi zazwyczaj nie jest czyszczona w boksie z racji, że gdy tylko ktoś do niego wejdzie, klacz staje sie na prawdę niebezpieczna. Jeśli tylko zobaczy, że człowiek nie chce jej wypuścić na padok, a wyczyścić i przygotować do jazdy, staje dęba, rży, wierzga, kopie… Czasami wyczynia takie cuda, że osoby stojące na zewnątrz przecierają oczy, nie mogąc w jej zachowanie uwierzyć! Na zewnątrz uspokaja się i stoi w miarę spokojnie, od czasu spoglądając ciekawsko na człowieka. Niestety, nie możemy się pochwalić, że to lubi. Z racji, że sama w sobie nie przepada za pieszczotami i za tymi zabiegami nie przepada, aczkolwiek toleruje je i nie robi większych problemów. Zdarza się, że jeśli ktoś przechodzi pod jej szyją, chwyci coś, co znajduje się najbliżej jej pyska (np. palec, czy włosy), jednak ten nawyk powoli zanika. Czyszczenie kopyt znosi dość dobrze, ale jeśli nie zna osoby, bądź nie czuje przed nią respektu jest w stanie kopnąć, jeśli nie ma najlepszego nastroju. O ile czyszczenie znosi w miarę grzecznie, to z kąpielom jest o wiele gorzej. Barcadi tego nie lubi i wyraźnie daje o tym znać. Zazwyczaj próbuje się wyrwać, cofa się. Zdaje sie bać wody. Zazwyczaj przy tym zabiegu muszą brać udział trzy-cztery osoby, inaczej nie dojdzie do skutku.

podczas siodłania i kiełznania: Co dziwne, ta buntowniczka nie ma nic przeciwko zakładaniu ogłowia, czy siodłaniu. Stoi grzecznie, nie ucieka, gdy ściągnie się jej kantar, nawet, jeśli stoi luzem przy pastwisku! Bierze wędzidło bez problemu. Podczas siodłania także jest rozluźniona. Nie przepada za zapinaniem popręgu, jednak stoi spokojnie, o ile przed nią nie przechodzi inny koń, lub człowiek - jeśli tak sie dzieje, może ugryźć.

na padoku: O ile jakiś koń jej nie podskoczy i nie „zmusi” do bójki, Barcadi zachowuje się w miarę spokojnie. Owszem, czasem pobiega, bądź radośnie postrzela z zadu kilka razu pod rząd, trochę pochodzi w około ogrodzenia, sprawdzając, co w trawie piszczy, jednak zazwyczaj pasie się i stara się wymyślić jakiego konia tutaj zaczepić, wkurzyć i z kim się pogryźć. Leniwie pasąca sie gniadoszka, machająca swym ogonem wygląda naprawdę pięknie, szczególnie, że jest wspaniałym przedstawicielem swojej rasy. Bywa, że – szczególnie rankiem – położy się na trawie i zasypia, co sprawia, że nie raz przed treningiem jest sporo roboty z jej czyszczeniem. Jeśli jest zimno, zazwyczaj zasypia na stojąco.

Zbieranie z padoku: Barcadi raczej nie robi problemów, jeśli chodzi o ściągnie z pastwiska. Co prawda nie podchodzi na zawołanie, jednak bez problemu daje sobie założyć kantar, czy uwiąz. Jeśli ma na to nastrój, odejdzie na kilka kroków i chwile pobawi się w ciuciubabkę, jednak ta zabawa dość szybko jej się nudzi, tak wiec ściąganie jej nie powinno trwać dłużej, niż pięć-dziesięć minut. Z samym wyprowadzeniem jest nieco gorzej – klacz nagle sobie przypomina, że musi wszystkich pożegnać, więc jeśli tylko przechodzi obok jakiegoś konia rży, czasami szapie się, chcąc do niego podejść, bądź gryzie przechodzącego obok, co jest niebezpieczne zarówno dla niej samej, jak i dla osoby, która ją prowadzi.

na zawodach: Zawody Bardaci traktuje jak trening z widownią. Nie widzi różnicy pomiędzy jednym i drugim. Wynika to z prostego faktu – klacz nie przejmuje sie dużą ilością ludzi i ignoruje ich nadmiar. Chodź podczas pierwszych zawodów taka ilość osób ją zaskoczyła, już podczas kolejnych ten problem zniknął. Barcadi wydaje się nie przepadać za tymi wyjazdami – zazwyczaj przed i po starcie jest dość osowiała, a rozgrzewka musi odbyć się bardzo solidnie, by dała z siebie wszystko.

przyczepa: Barcadi nie boi się przyczepy, co to, to nie! Czasami, jeśli jakimś cudem uda jej się uciec poza padok, czy boks, potrafi zajść na parking, gdzie trzymamy środki transportu i zacząć obwąchiwać i ciekawsko się jej przyglądać. Raz zdarzyło sie nawet, że stwierdziła, iż kant przyczepy jest bardzo smaczny, przez co zdarła nam z niego cały lakier! jeśli będzie otworzona – sama, z ciekawości chętnie to niej wejście. Ale.. jeśli tylko ktoś będzie chciał ją tam wsadzić i zabrać z jej kochanego domku…Oj, biada mu! Barcadi nie lubi, gdy ktoś jej rozkazuje, a tu nagle taka nie przyjemna sprawa! Ma wejść do środka, zostać zamknięta i wywieziona gdzieś daleko, hen, w świat! Z wchodzeniem na uwiązie jest najgorzej. Barcadi staje dęba, próbuje się wyrwać i zwiać. I albo zrob to kilka osób siłą, albo jedna będzie próbowała przez kilka godzin i nic jej z tego nie wyjdzie. Podkowa próbowała już ten problem zlikwidować poprzez naturalną pracę, jednak mimo miesięcy treningów, jej starania nei przyniosły skutku. No, może poza tym, że Barcadi, gdy tylko widzi ją z ochraniaczami transportowymi, zbliżającą się do jej boksu chowa sie jak najdalej sie da… Sam przejazd nie jest zły. Co prawda klacz nie lubi małych przestrzeni i często stuka nogą w przyczepę, nie jest bardzo zestresowana. Z wysiadaniem także nie ma problemu. Oczywiście, wyjazd z nieznanego jej miejsca to już inna sprawa – Barcadi bez problemu po zawodach wsiada do przyczepy, doskonale wiedząc, że jeśli to zrobi, za niedługo będzie w swoim domku, na swoim padoku i znowu będzie mogła maltretować swoich kumpli…

podczas startu: Barcadi jest bardzo młoda, na dodatek ma charakterek co sprawia, że nie zawsze wiedzie jej się tak, jak powinno. Chodź ma spory potencjał i mogłaby wygrywać niemal każde zawody, nawet te wyższych klas, holsztynka ma sporo wad, o których nie wolno zapominać. Gdy ma dobry nastrój, a jeździec jest doświadczony, zna ją i wie, jak ją opanować i zachęcić do działania, Barcadi ma zwycięstwo jak w banku. Niestety, jeśli te wszystkie warianty nie są spełnione szansa na powodzenie jest bliska zeru. Gdy ma zły dzień totalnie wszystko olewa. Owszem, wykona polecenie jeźdźca, ale od niechcenia, co bez wątpienia nie ujdzie uwadze sędziów. Jej jakże urokliwe chody bardzo tracą na wartości, klacz zdaje się szurać po ziemi kopytami. Jeśli trafi się niedoświadczony jeździec, Barcadi będzie robiła, co tylko jej się podoba. Tu zamiast skręcić w prawo, skręci w lewo, tutaj przejdzie do stępa, zamiast do galopu… Oczywiście, jeśli osoba, która na niej siedzi skupi się i weźmie w garść, Barcadi poprawi swoje błędy, jednak zazwyczaj jest już za późno, by uratować przejazd. Dodatkowo, jeśli jeździec nie wie o jej lęku dotyczącego palcata, to, co się może wydarzyć na czworoboku jest wręcz niewyobrażalnie straszne!

chody: Bardzo dynamiczne, z wysoką akcją nóg. Dość eleganckie, aczkolwiek ciągle nad nimi pracujemy. Kłus wysoki, energiczny i szybki. W miarę wygodny dla jeźdźca, aczkolwiek klacz umywa się do większości tych koni zaliczanych do „mega wygodnych”. Galop nie należy do najszybszych, jednak Barcadi nadrabia swoją wrodzoną jak i wyuczoną gracją. Jeśli sie postara, w terenie jest w stanie przejść do cwału, który w przeciwieństwie do tego „podstawowego” galopu jest stosunkowo szybki. Niestety, galop tej klaczy zdaje się być – co dziwne - bardziej niewygodny od kłusa…

geneza imienia: Nie nadawałyśmy jej imienia, więc możemy tylko zgadywać. „N” jest dodawane do imienia każdego konai z FEI White Gate Stables, więc to możemy zignorować. Natomiast Barcadi jest nazwą firmy spiritusowej, słynącej ze sprzedaży rumu. Kto wie, może hodowczyni chodziło o to, że przy kontaktach z Barcadi można dostać niezłego „kopa” zarówno podczas czyszczenia kopyt, jak i podczas jej dzikich ucieczek do stajni? A może chodziło o kolor sierści klaczy, który nieco przypomina odcieniem rum?


Rodowód:


kl. Bacardi N
koń holsztyński
ur. 2001
ojciec:
*Summer Boy N
koń holsztyński
boks
*Felli BoyFlower Boy
Finlandia
*Shine Sun Shine Apple
*Sunshine
 matka:
Big Star N
nvrt
*Summer Boy N
koń holsztyński
boks
*Felli Boy
*Shine Sun
*Beauty Star nn
nn

Dokumenty:
brak


Treningi (3):
  1. Trening dresażowy pod Podkową (05.11.11) >>
  2. Trening dresażowy pod Podkową (13.11.11) >>
  3. Trening na drągach pod Podkową (13.11.11) >>

Osiągnięcia (49):
  1. 3 Miejsce w dresażu L na Hipodrom Stayer
  2. 1 Miejsce w dresażuL na Wsks Black Stallion
  3. 2 Miejsce w dresażuL na Green Stables
  4. 2 Miejsce w dresażu L na Whkkl
  5. 1 Miejsce w dresażu L na Loup Stud
  6. 1 Miejsce w dresażu na Stud Divine
  7. 2 Miejsce w dresażu L na Whks Moonlight
  8. 3 Miejsce w dresażu L na Gone Forever
  9. 1 Miejsce w dresażu L na Defacto
  10. 2 Miejsce w dresażu P na Oak Island (25.10.2010r)
  11. 1 Miejsce w Abecadle na Hipodromie Zanzibar (06.11.2010r)
  12. Naj klacz na Hippodromie Tiere (20.12.2010r)
  13. 1 miejsce w dresażu N na Hk Saphira (24.01.2011r)
  14. 3 miejsce w maściochach na Hipodromie Szetland (24.01.2011r)
  15. 2 miejsce w dresażu P na Cs Carpenter (18.02.2011r)
  16. 2 miejsce w abecadle na Cs Carpenter (18.02.2011r)
  17. 3 miejsce w dresażu N na Sk Akai Hikari (05.03.2011r)
  18. 2 miejsce w dresażu P koni na Hipodromie Loribee (14.03.2011r)
  19. 1 miejsce w dresażu P na Hipodromie Loribee (14.03.2011r)
  20. 3 miejsce w dresażu N na Hipodromie Rocco (30.03.2011r)
  21. 1 miejsce w dresażu N na Hipodromie Sashara (03.04.2011r)
  22. Naj-koń konkursu na Hipodromie Sashara (03.04.2011r)
  23. 3 miejsce w wystawie na Hipodromie Aulette (06.04.2011r)
  24. 3 miejsce w dresażu N na Hippodromie Tiere (08.04.2011r)
  25. 2 miejsce w dresażu N na Hipodromie Zanzibar (01.05.2011r)
  26. 2 miejsce w maściochach na Hipodromie Zanzibar (01.05.2011r)
  27. 2 miejsce w dresażu N na Hk Saphira (07.05.2011r)
  28. 2 miejsce w abecadle na Hk Saphira (07.05.2011r)
  29. 3 miejsce w dresażu N na Hipodromie Awokado (01.05.2011r)
  30. 1 miejsce w abecadle na Sk Bluehill (16.05.2011r)
  31. 3 miejsce w dresażu N na Sk Bluehill (16.05.2011r)
  32. 1 miejsce w dresażu P na Golden Bay (12.06.2011r)
  33. 2 miejsce w dresażu P na Hk Saphira (27.06.2011r)
  34. 2 miejsce w dresażu N na Hk Saphira (27.06.2011r)
  35. 2 miejsce w dresażu N na Choco Impression (14.09.2011r)
  36. 2 miejsce w dresażu P na Hk Saphira (01.11.2011r)
  37. 1 miejsce w dresażu N na Hipodromie Paris (25.11.2011r) [w]
  38. 1 miejsce w dresażu niższych klas na Wsw Błękitne Wzgórza (19.12.2011r) [w]
  39. Tytuł Chocolate Dream na Wsw Błękitne Wzgórza (19.12.2011r) [w]
  40. Tytuł Chocolate Rose na Wsw Błękitne Wzgórza (19.12.2011r) [w]
  41. Tytuł Color Chocolate na Wsw Błękitne Wzgórza (19.12.2011r) [w]
  42. 2 miejsce w maściochach na Wsw Błętkine Wzgórza (19.12.2011r) [w]
  43. 2 miejsce w dresażu P na Hipodromie Cocoa (25.12.2011r) [w]
  44. 2 miejsce w dresażu N na Hipodromie Cocoa (25.12.2011r) [w]
  45. 2 miejsce w dresażu P na Hk Saphira (24.12.2011r) [w]
  46. 1 miejsce w dresażu N na Hk Saphira (24.12.2011r) [w]
  47. 3 miejsce w dresażu N na Wsk Lola (02.01.2012r) [w]
  48. 1 miejsce w dresażu N na Hipodromie Czekoladowym (05.02.2012r) [w]
  49. 1 miejsce w dresażu P na Hipodromie Paris (08.09.2012r) [w]


Potomstwo (0):
brak

Galeria 
                  

Cennik:
Wyźrebienie - 11 600h

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz